poniedziałek, 9 stycznia 2012

1:1

Tak jak planowaliśmy, skończyliśmy wstępny montaż „kanap".



Stelaż wylądował u tapicera.

Nienajlepsza wiadomość jest taka, że siedziska będą gotowe najwcześniej na poniedziałek. Musimy więc przełożyć wyjazd. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło, ponieważ i tak część ekipy musiała zweryfikować weekendowe plany pod kątem rodzin. :)

Poza tym jest co robić. Przed odbiorem stelaży, na wygłuszającą podłogę wykładzinę musimy nałożyć gumoleum i zabrać się za montaż regału w tylnej części auta.

2 komentarze:

  1. Noooo... regał w Żuku to podstawa !
    Już się bałem, że olejecie ten element.
    Czy będzie taki z drgającymi i grającymi szybkami
    jaki pamiętam ze szczenięcych lat ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na jednej z półek chcieliśmy ustawić – przytwierdzone na stałe – porcelanowe filiżanki. Oczywiście za szybką. Większość z nach chyba takie pamięta z meblościanek w rodzinnych domach ;) Kurcząca się z każdym naszym posunięciem przestrzeń bagażowa wyeliminowała ten pomysł. Ja żałuję ;)

    Dzięki za odwiedzenie bloga. Wpadaj częściej.

    OdpowiedzUsuń